Dobre kilka miesięcy nieobecności na blogu za mną :) Jestem, wróciłam - lżejsza o całe 12 kg ,które zrzuciłam, w kilka godzin, na jednej z lubelskich porodówek :) Tak Kochani, troszkę ponad miesiąc temu zostałam szczęśliwą (stąd ten uśmiech na wszystkich zdjęciach) Mamuśką. Co tu dużo mówić, to było koszmarne 9 miesięcy!!!Każdej osobie mówiącej coś o stanie błogosławionym najchetniej strzeliłabym w łeb. Dwa dni ,dokładnie dwa dni mojej ciąży wspominam jako znośne ,cała reszta to jakaś porażka!!! Niech nie dziwi się więc ten, co zastanawiał się nad moim zniknięciem - sorry, ale nie dałabym rady blogować. Cieszę się jednak ,że ciągle są tacy, którzy czekali na mój powrót, pisali meile, zostawiali wiadomości na fejsie ;)
Z Bobasem pod jedną pachą i Harper's Bazaar pod drugą ;) postaram się, jak najczęściej ,wrzucać tu coś nowego. A Wy 3majcie za mnie kciuki, bym znalazła czas, między zmianą pieluchy a karmieniem na zrobienie kilku zdjęć ;)
Dzisiejszym outfitem żegnam zimę, teraz będzie już tylko wiosennie :)
kurtka - Bershka / bluza - Pull&Bear / spodnie - Zara / czapka - Reporter / buty - Mosquito